Francja Elegancja

                                                Dziś stylizacja, którą nazwałam Francja - Elegancja :) . Być może za sprawą beretu, który niezmiennie kojarzy mi się właśnie z tym krajem, dodałam do tego szczyptę elegancji, czyli przepiękną sukienkę autorstwa mojej siostry Ewy w energetycznym kolorze fuksji. 
Z tą sukienką zresztą wiąże się pewna historia, bo choć sukienka ma kilka już lat, to dla mnie jest jak nowa, a dlaczego ? już Wam o tym opowiadam. 

                                               Moja szafa i moja garderoba jak zapewne u każdej dziewczyny, która zajmuje się stylizacjami mieści więcej, niż jest w stanie przyjąć. Z tego właśnie powodu moje ubrania w szafie wymieniają się czyli co roku wiosną w  królują w niej  ubrania wiosenno-letnie, po czym pięknie spakowane zimują do następnej wiosny, a  ich miejsce zajmują ubrania jesienno-zimowe. I tak jakieś 3 lata temu, kiedy przyszła pora na swetry, golfy i ciepłe sukienki zaczęłam uwalniać je z pudeł, organizerów i różnych takich i nagle Zonk.....nie ma moich ulubionych sukienek w większości uszytych przez moją siostrę. Przeszukałam wszystkie miejsca, i co i nic...zapadły się pod ziemię, no bo same chyba nie wyszły i nie zmieniły właścicielki. Co roku powtarzałam ten sam rytuał i niestety ale przepadły jak kamień w wodę, było mi ich bardzo szkoda, ale co zrobić czary jakieś czy co. Kiedy już oswoiłam się z myślą, ze nigdy ich nie zobaczę, przy okazji pokazania mojej koleżance pudełek na buty, otworzyłam pewną szafkę, którą otwieram jakieś kilka razy w miesiącu i nagle mój wzrok padł na półkę praktycznie na wysokości moich oczu i zobaczyłam duży granatowy organizer, wyjęłam go i co tam znalazłam ....same CUDA , czyli to czego szukałam przez 3 lata. Tajemnicą na zawsze pozostanie co moje oczy widziały  patrząc na ta półkę? Nie mam zielonego pojęcia....chyba to był jakiś stan pomroczności jasnej ;). W każdym razie po 3 latach niebytu moje ukochane sukienki dostały nowe życie. Ta sukienka z tej stylizacji jest właśnie jedną z nich. Uszyta z parzonej wełny w kolorze fuksji to jedna z moich ulubionych. Połączyłam ją z czernią, choć chętnie poeksperymentowała bym tu z czerwienią, niestety nawet moja szafa ma pewne ograniczenia. Oczywiście odmładzające kozaki i ulubione o tej porze roku kamizelki to mój MUST HAVE . 
Odrobinę elegancji przemyciłam w mitenkach, czyli rękawiczkach bez palców wyszywanych perełkami , a Francję reprezentuje wspomniany czarny beret . 

                                            Na koniec jeszcze jedna dla mnie super budująca wiadomość,  a mianowicie mail, który otrzymałam od zespołu Modna Polka , że moje stylizacje zostały docenione i od dziś mam status Exclusive . Przyznam , że to dla mnie duże wyróżnienie tym bardziej , że jestem tam od niedawna i umieściłam tam dopiero 66 stylizacji :) Więc takie wyróżnienie jest dla mnie bardzo ważne i pokazuje mi, ze to co robię ma jednak sens .