Moi drodzy z racji tego że na chwilkę znikam z życia blogosfery, mam dla Was jeszcze jedna stylizację tym razem na powitanie pięknej i słonecznej jesieni jaka na kilka dni ma się rozgościć w naszym kraju , chociaż ja chętnie bym ją powitała na co najmniej kilka miesięcy. No i na to powitanie polskiej złotej jesieni mam dla Was biżuterię z motywem który był bardzo modny podczas wakacji, a ja myślę, że jest na tyle pozytywny,  że i jesień z flamingami może być bardzo ciekawa i inspirująca. W tej stylizacji flamingi wystąpiły w biżuterii marki By ilo . By ilo to polski producent biżuterii i dodatków modowych, a jeśli lubicie spersonalizowaną biżuterię to trafiliście pod dobry adres....setki ciekawych wzorów, dbałość o szczegóły, dobra polska jakość i możliwość wykonania dowolnego graweru to ich główne atuty. Ja do biżuterii z motywem flaminga czyli naszyjnika i bransoletki z grawerem oczywiście Beassima , dobrałam lekka jesienną stylizację,  w której o nadchodzącej jesieni przypomina kamizelka z futerka ( oczywiście wykonanego z futra sztucznego) i długich kozaków, a zrównoważyłam ją lekką jeszcze letnią sukienką . Przyznam że to moje ulubione połączenie i tak naprawdę za to kocham ( czasami i z wzajemnością ) jesień właśnie za  ten mix jeszcze letnich ubrań z tymi które zdecydowanie przypisane są do pory chłodnej . 

                                            Mam nadzieję , że przypadnie Wam do gustu . Życzę Wam samych słonecznych dni, a ja znikam podładować akumulatory ...
                                           
                                             Oczywiście czekam na Wasze komentarze i obiecuję, że flamingi powrócą w jeszcze letniej wakacyjnej odsłonie . 













                                                                Biżuteria - Tutaj
                                                                Sukienka - Ooh La la 
                                                                Kamizelka - Aliexpress
                                                                Kozaki - No name
                                                                Torebka - Brian Atwood
                                                                Okulary - Guess

                                               Dziś wracam do Was z wersją sukienki na ciepłą, słoneczna jesień jaka mam nadzieję jeszcze zagości. W roli głównej długie zamszowe kozaki, które o tej porze roku niepodzielnie królują w mojej szafie, dlatego większość moich stylizacji jesienno-zimowych je zobaczycie. Kremową a nie jak w tytule białą sukienkę grubego , wytłaczanego materiału połączyłam  z czarną dłuższą kamizelką. Ponieważ sukienka jest dość krótka,kamizelka  została tu użyta jako bufor gdyż miała za zadanie przysłonić to i owo ;). Kolorystycznie stylizacja jest bardzo stonowana dlatego chciałam ja ożywić poprzez użycie jako dodatku turkusowej, haftowanej torebki . Moim pierwotnym zamysłem była wersja tej stylizacji z kapeluszem. Kapelusze dość rzadko goszczą w moich stylizacjach, gdyż ciągle nie wiem czy to jednak tak do końca moja bajka. Dlatego przedstawiam Wam dwie wersje, mam nadzieję, że wyrazicie swoje zdanie, która wersja bardziej przypadła Wam do gustu.
Oczywiście moja ulubiona biżuteria od Aleksandry Strippentow- w tym przypadku postawiłam prostą w stylu skórzaną bransoletkę z metalowym kółkiem, która miała nawiązywać stylem do niebanalnego paska sukienki . 

 W drugiej wersji kolorową torebkę zastąpiłam torebką w stylu Boho z długimi frędzlami. A Wy lubicie długie kozaki i kapelusze? Czekam na Wasze opinie w komentarzach. 

Przy okazji znikam kochani na jakiś czas..... mam nadzieję , że jednak do Was powrócę....póki co muszę troszkę wyhamować i zadbać o siebie , ale oczywiście będę tu cały czas obecna , na pewno duchem . 

Zdjęcia co chyba widać są autorstwa kochanej Pauli czyli - Moda i takie tam



























                                                          Zdjęcia  - Moda i takie tam 


                                                             Sukienka - Mango 
                                                             Kamizelka - Zara
                                                             Kozaki - No name 
                                                             Torebka - Orsay
                                                             Bransoletka - Aleksandra Strippentow
                                                             Torebka z frędzlami - Brian Atwood
                                                             Okulary - Versace
                                                             Kapelusz - Tk Maxx

                                    

                                               

                                            Po krótkiej przerwie wracam do Was z następną jesienna stylizacją, a przy okazji chciałam Was zapytać...wiecie co jest najczęstszym , standardowym tematem rozmów nas polaków.... na przykład  windzie, w pracy, na ulicy ? Oczywiście pogoda....czyli albo jest za gorąco, albo jest za zimno , albo duszno, albo wieje, albo za dużo słońca, albo za mało.....dlatego nie dziwcie się , że jestem taka właśnie typową, statystyczną polką, bo ja też ciągle o pogodzie nawijam. :) Ale , ale na swoje usprawiedliwienie mam ..... dwie stylizacje, a w zasadzie jedną w dwóch odsłonach. Podczas pierwszej sesji wiał a-normalny wiatr, ale było ciepło, podczas drugiej oczywiście zaczęło padać, i ja się pytam jak w takich warunkach  robić zdjęcia?
                                          Mój nastrój podczas robienia zdjęć jak ta przysłowiowa pogoda od burzy po tęczę....od deszczu po słońce , i nagle zrozumiałam  !!!!! EUREKA -  Pogoda jest jak kobieta zmienna, nieprzewidywalna, kapryśna, humorzasta, promienna, słoneczna, uśmiechnięta, mrożąca krew w żyłach długo mogła bym wymieniać, a jeśli tak to jak tu jej nie kochać z tymi wszystkimi sprzecznościami . Dlatego nie raz usłyszycie narzekanie na pogodę, ale z lekko przymrużonym okiem .....co myślicie .....? Jestem kobietą ...po więcej skojarzeń zapraszam do tekstu piosenki Jacka Cygana przepięknie zaśpiewanej przez Edytę Górniak
Słodkie żywioły we mnie śpią 
Mogę lawiną runąć złą 
Żarem pustyni spalam cię 
Fatamorganą staję się 

Czasem jak odpływ zwalam z nóg 
Czasem jak przypływ sięgam ust 
A gdy pogodną chwilę masz 

Spadam jak mgła 

Jestem kobietą 
Wodą ogniem burzą perłą na dnie 
Wolna jak rzeka 
Nigdy nigdy nie poddam się 

Jestem kobietą 
Jestem dobrem jestem złem 
Jestem wodą jestem ogniem 
Jawą i snem 

Mogę lodowcem sięgać chmur 
Mogę Niagarą spadać w dół 
Mogę jak Etna zbudzić się 
Więc nie złość mnie 

Jestem kobietą 
Wodą ogniem burzą perłą na dnie 
Wolna jak rzeka 
Nigdy nigdy nie poddam się 

Jestem kobietą 
Jestem dobrem jestem złem 
Jestem wodą jestem ogniem 
Jawą i snem...

Jestem


Jestem kobietą 
Wodą ogniem burzą perłą na dnie 
Wolna jak rzeka 
Nigdy nigdy nigdy nigdy nie nie poddam się 

Jestem dobrem jestem złem 
Jestem kobieta
Jestem kobieta

Jestem kobieta
Jestem kobieta
Nigdy nigdy nie poddam sie
Jestem kobieta
Nigdy nigdy nie 




                                            No to o pogodzie na dziś tyle, a teraz trochę o stylizacji, jak pisałam warunki były trudne, i mój wybór nie był łatwy, stąd dwie stylizacje a w roli głównej przepiękne poncho polskiej firmy By O La la. Kupione w sklepie internetowym Babski Raj, gdzie znajdziecie wiele oryginalnych i ciekawych modeli ubrań, w tym również wspomnianej marki BY O La La. Tu link do strony internetowej na Facebook  Babski Raj a nazwa sklepu nie jest przypadkowa...bo to prawdziwy raj dla wielbicielek nietuzinkowych rzeczy . 

                                           Poncho w swoim stylu nawiązuje do miejskiego stylu ETNO....dlatego jedna stylizacja to ukłon w stronę BOHO , a druga to już miejski styl ze szczyptą elegancji. 

                                            W pierwszej poncho połączyłam z jeansami o " dużych prześwitach ;) " czyli tzw.dziurawcach włożonymi w wysokie kozaki i klasyczną błękitną koszulą. Natomiast dodatki  torba z frędzlami  i kolczyki z piórami nadają tej stylizacji wspomniany styl.

                                             W drugiej jeansy już w wersji klasycznej i botki na wysokim obcasie w towarzystwie golfu bez rękawów, to już propozycja na słoneczną jesień, tyle że w tym dniu takowej nie było uzupełniłam ją o beret i skórzane rękawiczki w kolorze bordo . Bardzo fajnie komponowałyby się tutaj długie rękawiczki do łokcia, niestety brak takowych w mojej przepastnej szafie. 

                                            No i słów kilka o przepięknej biżuterii Aleksandry Strippentpow, którą już miałam przyjemność prezentować w moich innych stylizacjach. Mój wybór to klasyka o nowoczesnym designie czyli prosty eklektyczny wisior z hematytu i nawiązująca do niego stylem skórzana bransoletka bransoletka. Uwielbiam biżuterię tej marki bo jakość, dbałość o szczegóły  i piękne projekty to wizytówka tej firmy . Link do biżuterii tutaj Naszyjnik i Bransoletka

                                              Przy okazji zapraszam Was na KONKURS , gdzie będzie można wygrać bon na biżuterię projektantki Aleksandry Strippentow , a po więcej szczegółów zapraszam  Was w czwartek wieczorem na moje konto na Facebooku i Instagramie.... mam nadzieję, że odwiedzicie mnie tam również. 

 Ciekawe, która wersja przypadnie Wam do gustu ? Napiszcie o tym koniecznie . Tym razem bardzo dużo zdjęć. 

Autorka zdjęć  pierwszej jest Paula czyli Moda i takie Tam , a drugiej mój osobisty fotograf :)

                                                                     I STYLIZACJA 


                           











                                                                Poncho - By o La la
                                                                Koszula - Marko Pecci
                                                                Jeansy - No name
                                                                Torba - No name
                                                                 Kolczyki - Bijou Brigitte


                                                                II STYLIZACJA 













                                                                         Poncho - By O La La
                                                                         Golf     - ZARA
                                                                         Jeansy - No name
                                                                         Botki   - ZARA
                                                                         Torba   - ZARA
                                                                         Biżuteria - Aleksandra Strippentow
                                                                         Rękawiczki - MOHITO
               

                                             Kochani na wstępie, znów małe usprawiedliwienie ...ponieważ do swojego już bogatego wachlarza  obowiązków, dołączyłam następny, a mianowicie aktywność fizyczną, tym samym mój wolny czas , który poświęcam na stylizacje i blogowanie skurczył się do minimum. Wyjścia są dwa, albo zarzucić swoją pasję, albo mimo wszystko..kosztem innych rzeczy ją kontynuować. Domyślacie się, że wybieram wariant drugi, nie umiem żyć bez pasji, marzeń, wiec wszystko pozostaje po staremu, chociaż jak już pisałam wcześniej na Wasze komentarze, które tak naprawdę są sensem tego co robię, odpowiadam z pewnym opóźnieniem....niestety pisanie po łebkach, w skrócie,  to nie mój styl, więc każdy Wasz komentarz czytam na bieżąco, ale odpowiadam jak tylko znajdę czas, żeby usiąść do laptopa. Mam nadzieję, że będziecie mi w rozwijaniu mojej pasji towarzyszyć. 

                                             W dzisiejszej stylizacji która nazwałam "Jesienne barwy ochronne" połączyłam styl BOHO w postaci krótkiej rozkloszowanej sukienki i torby-worka z zamszu z miejskim stylem,  czyli sportową kurtką i zamszowymi długimi kozakami w odcieniach khaki. Kolorystyka tej stylizacji to całe spektrum jesiennych kolorów....rudości i khaki w duecie kojarzą mi się z nadchodzącą nieuchronnie jesienią .Stylizacja prosta i nieskomplikowana, uzupełniona okularami przeciwsłonecznymi, o nowoczesnym designie . Sukienka to mój zakup sprzed lat dwóch, przyjechała ze mną z Budpesztu, i jak dotąd nie zdążyła mi się znudzić. Mam kilka takich ulubionych sukienek w swojej szafie i zazwyczaj nie noszę ich latem, a wyciągam z szafy jesienią , bo doskonale prezentują się w sąsiedztwie grubych kardiganów, czy ramonesek . 

                                               Mam nadzieję, ze dzisiejsza stylizacja pomimo spokojnych stonowanych kolorów przypadnie Wam do gustu . Jeśli tak...napiszcie o tym do mnie . Buziaki 



















                                                               Sukienka - H&M
                                                               Kurtka     - Stradivarius
                                                               Kozaki - Gianmarko
                                                               Torba   - Mango
                                                               Okulary - Guess
                                                               Bransoletka - Ania Kruk