Moda a sztuka
Kochani wiem długo mnie nie było, sama nie wiedziałam czy kiedykolwiek wrócę do prowadzenia bloga. Blogowanie w dzisiejszych czasach, zaczyna trochę trącić myszką. Dziś palmę pierwszeństwa przejął #INSTAGRAM, czy się nam to podoba czy nie. Przyznam, że chyba jestem starej daty bo nie przepadam za tym tworem współczesnych social mediów. Trudno tam podzielić się swoimi przemyśleniami ....wszystko pędzi w zawrotnym tempie, no i te #hasztagi...próbowałam swojego czasu zrozumieć czym się tam kierować, i przyznam że całkowicie poległam. Polubianie czyjegoś profilu , po to żeby zyskać ewentualnego followersa, a potem przestać go obserwować, bo uczynione to jest w większości przypadków tylko w celu zdobycia jak największej liczby obserwujących....to nie jest moja logika. Firmy które zajmują się niby profesjonalnie pozyskiwaniem nowych obserwujących to wg mnie nic innego jak kupowanie pustych dusz, czy chcę brać w tym udział.....nie wiem....póki co jestem, ale nie bardzo mam do tego serce.
Wróciłam do Was dziś w nowej eksperymentalnej formie, czyli stylizacja i moda, ale przedstawiona jako sztuka . Przyznam, że takie projekty to coś zupełnie innego niż do tej pory robiłam. Na swoim koncie mam już takich kilka, wszystkie zrealizowane przez bardzo utalentowana fotografkę Małgorzatę Kozakowską....mam nadzieję, że jeszcze nie raz Was zaskoczymy.
Bardzo jestem ciekawa jak taka forma przedstawiania mody Wam się spodoba. Oczywiście nie zawsze na moich zdjęciach będą surrealistyczne akcenty...jak chociażby zegar a właściwie dwa, które pokazują różne godziny.
Brakowało mi Was cieszę się ....jak to określił ktoś mi bliski że "wyszłam spod kamienia|" i jestem tu znów z Wami.
Trochę mam zaległości, jeśli chodzi o ostatnie komentarze, które były przemiłe i wspierające, ale na pewno na każdy odpowiem.
A teraz dość gadania niech przemówią zdjęcia
tłem jest moje rodzinne miasto czyli Częstochowa
Kombinezon - Desigual
Kolczyki - Emila Rabenda
Sandałki - TK Maxx
Pierścionki - Kruk