Wspomnienia z dzieciństwa
Za oknem mokro, buro przedsmak jesiennych szarug, a mnie rzutem na taśmę, udało mi się zrobić sesję z cyklu "Rolniczka szuka..... ;) Zdjęcia powstawały bez konkretnego planu, dopiero w trakcie uzmysłowiłam sobie, że czuję się jak mała dziewczynka i moje myśli pognały do wspomnień z dzieciństwa. Każdy z nas nosi w sobie takie wspomnienia, co przychodzi Wam do głowy kiedy pomyślicie o swoich wakacjach ?
Wakacje - akademia na zakończenie roku szkolnego odbębniona, świadectwo już w szufladzie, wyjazd na kolonie z zakładu pracy mamy klepnięty.....a jak zagospodarować pozostałe wolne dni. Ja miałam jeden sposób..... kiedy tylko pogoda temu sprzyjała, a nie wiem dlaczego , ale nie pamiętam z tamtego okresu pochmurnych i deszczowych dni, tak jakby przez 2 miesiące wakacji - tylko świeciło słońce, pakowałam do siatki butelkę z herbatą, koc i najważniejsze KSIĄŻKI i znikałam na długie dni. Mimo że mieszkałam w bloku, to wystarczyło minąć ostatni z nich i przede mną rozpościerała się wielka przestrzeń, łanów pszenicy, owsa czy jęczmienia, a pomiędzy nimi były trawiaste dróżki zwane miedzą. Służyły głównie gospodarzom, do dojazdu do pól, czasem potrafili pogonić, ale jeśli widzieli , że nikt nie robi szkód przymykali oko i najczęściej trzeba było tylko na chwilę ustąpić im miejsca. Ten czas to moje najlepsze wspomnienia, dzięki książkom mogłam przenosić się w inny świat. Co dziwne pamiętam tytuł moich pierwszych przeczytanych tam książek, "Pensja pani Latter" " Klechdy sezamowe" cały cykl książek o Tomku Wilmowskim. To był mój świat..... cisza, spokój książki i ja. Książki towarzyszą mi przez całe życie, bardzo dużo czytam .
Próbowano ograniczyć mi ich ilość ... w prezencie dostała Kindla....niestety nie pachnie jak książka, a ja uwielbiam dotykać kartek, czuć zapach książki i żaden elektroniczny czytnik mi ich nie jest w stanie zastąpić. Zresztą każdy z nas chciał kimś być jako małe dziecko- jak można się domyślić ja chciałam zostać bibliotekarką. Życie wybrało dla mnie inny scenariusz, ale sentyment pozostał.
I tak to pewne zapachy, miejsca potrafią przenieść nas w czasy dzieciństwa. Przy okazji tej sesji - wracając do mody - próbowałam oswoić jeansowe ogrodniczki. Nie jest to łatwy fason, albo trzeba być bardzo drobnej postury, albo bardzo szczupłej.... w moim przypadku ani jedno, ani drugie, dlatego połączyłam ja z topem blisko ciała i odkrytymi ramionami, żeby znów zrównoważyć biodra. Sandałki na koturnie wyszczupliły nogi, a apaszka zawiązana na głowie miała nadać całości lekkości.
Mam nadzieję , że tym postem i do Was powrócą wspomnienia z wakacji sprzed lat, może w komentarzach podzielicie się ze mną swoimi.
No i niech to lato jeszcze nie odchodzi..........
Ogrodniczki - Butik Di Moda
Top - ZARA
Sandały - Lasocki
Chusteczka - ZARA
Okulary - Guess
skąd ja to znam! Koc, walkmen, picie, worek z papierówkami, które nazrywałam po drodze i na takiej miedzy mogłam leżeć godzinami..;) Mnie kojarza się wszystkie częsci Ani z Zielonego Wzgórza...:) Najwięcej razy przeczytałam chyba Anię na Uniwersytecie. Piękne wspomnienia z wakacji, szkoda, ze tego domu pradziadka już nie ma...
OdpowiedzUsuńMonia oj tak zapomniałam o Ani z Zielonego..... to te same wakacje były, bo ja z biblioteki z mniej niż 7 książkami nigdy nie wychodziłam :)
UsuńKocham to, po prostu ... Kocham to. Kocham bukowe i wiejskie powietrze tego stanowiska. Kocham twoje spojrzenia tak nieformalne i delikatne w tym samym czasie. Uwielbiam kolor opalonej skóry, a także kolor krajobrazu, piękne połączenie. Kocham swoją koszulę i szalik na głowie. Kocham twoje sandały i okulary. Naprawdę lubię cały post, jest oryginalny, ładny, delikatny i nowoczesny. Lubię twoje ramiona w powietrzu i spodnie spodnie, ubierasz je atrakcyjnym i kobiecy imponująco. Piękno i prostota, atrakcyjne i nieformalne, piękne, cenne!
OdpowiedzUsuńJosep uwielbiam Twoje komentarze :) Dziękuję
UsuńBeatka, mam podobne wspomnienia, dopóki mi młodsze rodzeństwo nie podrosło na tyle, że musiałam całe wakacje z nimi wychodzić do piaskownicy, wtedy tylko chwile kradłam dla siebie, spałam na balkonie na łóżku polowym, przy świecy czytałam książki...lato w latach 70 było ciepłe, słoneczne a burze przelotne, chwilę popadało i zaraz wychodziło słońce. Lubiłam chodzić na basen, ręcznik, kompot, książka i wystarczało, nawet jeść się nie chciało...wprowadziłaś mnie w sentymentalną podróż. Stylizacja świetna, wakacyjna, na luzie, super Ci pasuje, pozdrawiam
OdpowiedzUsuńMarzenko...a u mnie to ja byłam ta najmłodszą i najczęściej zajmowałam się sama sobą ;) Basenu nie było...pozostawało pole, błękitne niebo i szybowce na niebie...bo aeroklub był blisko....ech...fajnie było :)
UsuńTo prawda, każdy z nas gdzieś głęboko przechowuje takie wspomnienia. Dziękuję bardzo za ich przypomnienie. Chciało by się tam być.Super stylizacja.
OdpowiedzUsuńEwo no tak...bo to my sami jesteśmy wspomnieniami, bez nich i tych dobrych i tych złych czasem..bylibyśmy jak drzewo bez korzeni. Pozdrawiam serdecznie :)
UsuńZawsze chciałam miec ogrodniczki niestety z moja budową nic z tego ale za to Ty wyglądasz w nich super😊
OdpowiedzUsuńTez nie jestem tak na 100% przekonana że tak...ale też zawsze chciałam je mieć . Buziaki
UsuńTeż tak mam, że czasem jakiś zapach, nagle kojarzy mi się z jakąś sytuacją, zdarzeniem :)
OdpowiedzUsuńSesja wyszła niesamowicie, ja bym powiedziała, że bardziej wyglądasz jak pin up girl, aniżeli rolniczka szuka.... :P hehe
świetnie wyglądasz kochana! :) :*
No wiem..ta chusteczka trochę determinuje...tak serio to ani pin up, ani rolniczka...ale przyznam że uwielbiam po snopkach chodzić ;) Tylko szaaa . Pozdrawiam
UsuńŚliwki, agrest i marchewka z ogródka babci, a do tego stosik książek:))
OdpowiedzUsuńWyglądasz niesamowicie pięknie w tej oprawie!!! Jak już mówiłam - żaden rolnik by Ci się nie oparł:D I nie tylko rolnik:D
Ha Ha ...gorzej jak rolnik by mnie do roboty w tych koturnach zagonił ;). Tak książki to piękny świat, niech żałują Ci co nie czytają. Buziaki
UsuńŚwietna stylizacja wyglądasz rewelacyjnie! Chodzą mi właśnie ogrodniczi po głowie :) Mój Blog
OdpowiedzUsuńAdrianna ... na "Twój czas" bardzo fajny pomysł :)
UsuńChleb z masłem i cukrem, szybko krojony i rozdawany przez moja Babcię. ;))) A Twoja stylizacja - super wakacyjnie piękna - raz tylko miałam ogrodniczki i bardzo źle się w nich czułam, więc nigdy potem już nie eksperymentowałam - a patrząc na Ciebie chyba warto jeszcze raz zaryzykować. :)))) Ale byłaś opalona !!!!! ;))) Kisses - Margot :)))
OdpowiedzUsuńMargot no ja niestety musiałam się sama ogarniać. ..stąd te książki i mój świat. ..a ogrodniczki próbowałam oswoić drugi raz.. tym razem się do nich przekonałam ...warto spróbować ..buziaki
OdpowiedzUsuń