#phenomenalus#phenomenaluschallenge #phenomenalusminimum
Dziś kolejne wyzwanie naszej szalonej grupy #PHENOMENALUS
czyli MINIMUM, lub jak ktoś woli MINIMALIZM w modzie. Z tym wyzwaniem kłopot miałam podwójny, bo minimum to nie do końca jest to co mi w duszy gra, a po drugie mam całkowity zakaz robienia zdjęć w plenerze dopóki zima całkiem nie odpuści no i pojawił się problem z potraktowaniem tematu minimum bardziej rzetelnie . Dlatego w dzisiejszym poście będzie trochę "odgrzewanych kotletów", które nie do końca wpisują w styl minimalizmu , ale to takie minimum wg Beassimy. Wystarczy pozbyć się kilku elementów i stylizacje te według mnie wpisują się w ten styl , oraz czegoś co stworzyłam w domowych pieleszach, a co powinno być moim zawodowym dress codem ( ale na szczęście nie jest) .
Minimum w modzie bazuje w zasadzie na kilku podstawowych kolorach i na próżno szukać w tym stylu feerii barw. Głównie rządzą naturalne beże, szarości, biel i czerń. W moich wcześniejszych stylizacjach nawet jeśli takowe się pojawiały to zawsze ten styl łamałam, głównie dodatkami....biżuterią, torebkami, haftami . Lubię podziały więc i nie inaczej będzie tym razem
Minimum - wersja lux
Ta stylizacja już na moim blogu gościła, a było to na okoliczność mojej wygranej w konkursie organizowanym przez Deni Cler Milano .
Wystarczy zdjąć naszyjnik i zmienić szpilki na te w neutralnym kolorze na przykład jasno szare i mamy przykład minimalistycznej stylizacji . Ponieważ minimalizm cechuje również prostota w stylu, to chociaż może sam trencz nie ma do końca bardzo prostej formy, natomiast ja uważam że ma bardzo ciekawą i mimo wszystko na tyle szlachetną, że jest tu jak najbardziej na miejscu.
I jest to najbliższa mojemu sercu wersja MINIMUM
Bo minimum to nie do końca to co nam się minimum wydaje to nie tylko wyjątkowy krój ( i nie chodzi mi tu o ilość ozdobników) to również szlachetność tkaniny i to coś co sprawia, że prostujemy plecy, wyciągamy szyję i po prostu czujemy się piękne ...
I jest to najbliższa mojemu sercu wersja MINIMUM
Bo minimum to nie do końca to co nam się minimum wydaje to nie tylko wyjątkowy krój ( i nie chodzi mi tu o ilość ozdobników) to również szlachetność tkaniny i to coś co sprawia, że prostujemy plecy, wyciągamy szyję i po prostu czujemy się piękne ...
Minimum czyli Korpo Woman
Styl Minimum wymyślony przeze mnie dla wszystkich kobiet, które obowiązuje w pracy tzw. DRESS CODE
Wiem, że takie kozaki by raczej nie przeszły, że wskazane są tutaj klasyczne szpiki, natomiast ja nie mogę się przekonać do ołówkowych spódnic o długości za kolano i jestem je w stanie zaakceptować tylko do kozaków. Nie wiem chyba nigdy się nie przekonam, ale ponieważ dziś to #wyzwanie, wiec znalazłam jakiś jeden egzemplarz "ołówka" w szafie i wbiłam się w nią, choć przyznam, że gdybym miała w takowej przepracować choćby kilka godzin , to chyba bym się rozchorowała. Na szczęście sama sobie jestem w pracy sterem i okrętem ...dlatego na moje szczęście , pozwalam sobie samej na chodzenie do pracy w jeansach. Natomiast oczywiście istnieje taki styl co z pełnym poświęceniem pokazuję na poniższych zdjęciach .
Minimum -RETRO
W tej stylizacji po dokonaniu kilku zmian, czyli zamiast kozaków - klasyczne szpilki ,zamiast haftowanej torebki , lub torebki z frędzlami postawmy na coś o prostym klasycznym fasonie i kolorze i uzyskamy minimalistyczny look.
Czerń i biel to kolory tzw. minimum , więc przy okazji moich "odgrzewanych kotletów" widać jak z klasycznej minimalistycznej stylizacji można uzyskać zupełnie inny styl i na odwrót.
Weekendowe minimum
I ostatnia już wersja minimum, tym razem wersji weekendowej, więc bardziej na luzie i dlatego uważam , że czerwona torebka nie robi tu zbytniej szkody, ale z powodzeniem może ją zastąpić np. biały plecaczek to dla tych, które jednak chcą pozostać wierne klasyce.
No i to by było na tyle MINIMUM według Beassimy.
Ponoć do tego stylu trzeba dorosnąć, ale czy z rajskiego ptaka da się zrobić białą gołębicę, albo czarnego kruka........mmmmhmmm . Może Wy znacie odpowiedź na to pytanie, bo ja chyba jednak nie . Będę wdzięczna za każdy komentarz na ten temat
w tej ołówkowej spódnicy - wypisz wymaluj Pani Prezes..:)
OdpowiedzUsuńHa Ha to już raczej mi nie grozi ;) Buziaki Monia
UsuńKilka ciekawych propozycji. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńKrysiu bardzo dziękuję . Pozdrawiam ciepło :)
UsuńBardzo róznorodne te Twoje minimalki, wszystkie piękne, bardzo eleganckie nawet ta marynarska ☺
OdpowiedzUsuńOleńko bardzo dziękuję . Buziaki :)
UsuńKorpo Women...sam sex!:D Lubie takie minimum:D
OdpowiedzUsuńCała reszta róznorodna, nie nudna, zaskakująca!
Cała Ty! Super zestawy!!!
Więcej mnie w tych innych niż w Korpo Woman ;) ale wyzwanie to wyzwanie . Buziaki
Usuńoj tam oj tam, prawie jest minimalizm, może na kilku fotkach jest trochę więcej niż minimum. Ja pokazałam się w bordowym płaszczu, który nie jest na liście kolorów minimalizmu, ale bez biżuterii i wszelakich ozdób, więc minimalnie jak na mnie. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńMarzenko bo to tak jest jak się kotlety odgrzewa, trudno wtedy o idealny efekt końcowy, bo pierwotne założenie było inne. Twój bardzo mi się podobał. Pozdrawiam
UsuńPiękny ten Twój osobisty minimalizm w każdej odsłonie, no i na pięknej kobiecie. :) Pierwsza stylizacja bardzo wytworna. Taki minimalizm kupuję:)
OdpowiedzUsuńJa też nie ryzykuję zdrowia dla "sesji". 4 szybkie zdjęcia w południe przed restauracją :) Ledwo co z mężem pokonaliśmy grypska...
Moc ciepłych pozdrowień w ten zimny mroźny i wietrzny wieczór, a właściwie już noc.
Oj tak...mam już dość chorób i wolę odpuścić niż znów chorować. Zima to nie jest dobra dla nas pora wiec rozsądek czasem powinien wygrać nad chęciami. Pozdrawiam Cie bardzo serdecznie :)
UsuńStylizacja zbiala sukienka i plaszxzem - mega❤️❤️❤️.
OdpowiedzUsuńNiestety nie widac za bardzo tej z olowkowa spodnica bo siedziez 😥😥..
Uwielbiam tez styl na luzie 🤗🤗.. spodniczka, bluzeczka w paski 💙💙💙..
Bravo Beatka
Joasiu to jest ta wada zdjęć w mieszkaniu...za mało przestrzeni...tam gdzie jest to światło nie takie, więc wyszła sesja siedząca ;). Pozdrawiam ciepło
UsuńPiękne propozycje i każda zachwyca :-)
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję Grażynko :) Pozdrawiam
UsuńNo coż, krótko mówiąc wszystkie stylizacje mi się bardzo podobają. Jednak nie ukrywam moją faworytką jest Pani "Prezes".
OdpowiedzUsuńSuper.
No tak tylko taką "Prezeskę" to tylko na zdjęciach można zobaczyć. Pozdrawiam
UsuńMinimalnie zaszalałaś hahah wybór kreacji na każdą okazję :))) Korpo woman - WOW sex sex sex. :)))) Pięknie wyglądasz w tych letnich paseczkach - oj , jak ja tęsknię za taką pogodą :)))) Kisses - Margot :)))
OdpowiedzUsuńMargot oj ja tez bardzo....marzę o ciepłej wiośnie. A przy odgrzewanych kotletach ( uwielbiam to określenie Oli) to już wolę pokazać więcej niż mniej, tym bardziej że to takie trochę naciągane minimum było :) Buziaki
UsuńTen płaszczyk i kamizelka wpadły mi w oko, krój bardzo prosty i zrobiły dla mnie szał. Prostota zawsze ma swój urok. Wszystko pięknie dobrane. Widzę, że tu szaleństwo i zamiłowanie do kolorowych torebek, kopertówek :)
OdpowiedzUsuńOj tak...kopertówek i kolorowych torebek wybór u mnie ogromny, lubię takie podkręcenie w postaci dodatków, kolory to jest to co kocham, chociaż czasem trzeba od nich odpocząć. :)
UsuńMinimalizm Beassimy - jak najbardziej na TAK! Bardzo ciekawe zestawy a Ty w każdym wyglądasz zjawisko. Tekst niesamowicie ciekawy, świetnie podeszłaś Beatko do tematu.
OdpowiedzUsuńBrawo TY! Pozdrawiam serdecznie...buziaki...
Basiu bardzo Ci dziękuję i serdecznie pozdrawiam :)
UsuńSuper propozycje, bardzo fajne
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie w wolnej chwili,
Miłego dnia, xx Bambi
Dziękuję Sylwia bardzo. Pozdrawiam ciepło :)
UsuńBeatko ale zaszalałaś z tym minimum, tyle róznych zestawów ! w tej mini spódniczce to jest prawdziwy minimalizm ! Piękne nogi to jest to !!!! Buziaczki kochana :-)
OdpowiedzUsuńDziękuję Krysiu :) jak zwykle to minimum wg mojego widzimisię :) Buziaczki Krysiu
UsuńNo nie powiem, wyzwanie spełnione na 100% :). Ja z kolei w ołówkach do pracy często biegam :):):). Pierwsza stylizacja - mniam, mniam...
OdpowiedzUsuńAniu ja wiem, że okoliczności czasem zmuszają nas do zakładania mundurków, wiec podziwiam Cię i cieszę się , że ja nie muszę . Pierwsza zdecydowanie dla mnie też - mniam :)
UsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
UsuńWyglądasz cudownie w każdej stylizacji. Ja również minimalistką nie jestem więc odpuściłam ten temat .Mam identyczną czerwoną torebkę:-) Czy jest możliwość aby obserwować Cię na bloggerze lub Google, bo nigdzie nie widzę tej ikonki do polubienia?
OdpowiedzUsuńSo Alice no właśnie minimalizm to chyba po prostu trzeba to mieć , a mnie bliżej do sroczki .Można już mnie obserwować, będzie mi bardzo miło jeśli zdecydujesz się zostać jednym z nich. Buziaki :)
UsuńW każdym z tych strojów wyglądasz bosko. Jestes niesamowicie kobieca i seksowna zarówno w długich kozakach jak i na luzie w trampkach.
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo ;)
Usuń